Jako świeżo upieczona mama (Franek ma prawie 4mc) postanowiłam zająć się tym tematem, który o dzwio, dotyka bardzo dużo mama (od 52% do 80%!). Odsetek kobiet jest naprawdę dość spory, choć większość z nas się poprostu do tego nie przyznaje...Baby blues to wciąż temat tabu, ale temat naprawdę potrzebny, bynajmniej dla mnie.
Niestety w dzisiejszych czasch wciąż panuje stereotyp mamy radosnej, pełnej energii, cieszącej się z nowego życia, będącej podekscytowaną nową sytuacją...tylko czy taka jest prawda? czy nie jest czasem tak, że większość z nas poprostu udaje że wszystko jest ok?
Postanowiłam to sprawdzić na najlepszym przykładzie jaki znam, czyli swoim...
Oczywiście cieszyłam się z narodzin Franka, choć sam poród, jak dla większości był koszmarem. Kocham go nad życie i nigdy nie żałuję że jest z nami, ale (bo zawsze jakieś ale jest...) momentami nie mam już sił. Pamiętam sytuację, gdy Franek miał kolkę, płakał przeraźliwie, a ja płakałam razem z nim, bo nie mogłam go uspokoić. W pewn...
[ dalej ]