Z dniem dzisiejszym Helena uzyskała status niemowlęcia. Jupi!! Pierwszy miesiąc był pełen wrażeń zmieniających się w zawrotnym tempie. Były łzy bólu, ale i łzy szczęścia. Zmęczenie mieszało, i nadal się miesza, z niesamowitą energią. Ale to, co przepełnia nas cały czas, to miłość i duma!
W ciągu tego miesiąca staraliśmy się jak najlepiej poznać dziecię i dać się jemu poznać. Proces ten nadal trwa, ale zalążki naszych rytuałów już są (choć niektóre ulegają znacznym modyfikacjom ze względu na frejkę). Dzień zaczynam błogosławieństwem, a kończę buziakiem na dobranoc - te dwa elementy są niezastąpione. Reszta może być zmienna.
Jeśli chodzi o Helenkę, to jest cu-dow-na. Coraz częściej obdarza nas swoimi uśmiechami i przepięknie z nami rozmawia Uwielbia cyca do tego stopnia, że nie daje odłożyć się do łóżeczka. Śmiem nawet twierdzić, że go nie lubi. Za to momentalnie zasypia w chuście, k...
[ dalej ]