Strona 4 z 5

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 12 maja 2012, o 18:25
przez karolajnaa
nie, no skąd, czekałam, aż praca sama zapuka mi do drzwi :lol: przerabiałam to, Magdusia :)

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 12 maja 2012, o 18:27
przez karolajnaa
gwolska napisał(a):to jest chore, gdy anglista nie ma pracy.


a najbardziej chore jest to, że firma, robiąca biznes z zachodem, za znajomośc angielskiego plus dodatkowy język zaproponowała aż 1300zł brutto

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 2 cze 2012, o 20:44
przez sadake
ja nie żałuje może tylko jedna rzecz mnie wkurza moj ,,kochany'' jest zdania że nic nie robie i siedze całymi dniami a on w pracy sobie flaki wypruwa - ta jasne no jak zwykle faceci sa przewrazliwieni ale nie oszukujmy się prowadzenie domu i dzieci na głowie to jest równie ciężka praca

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 3 cze 2012, o 07:04
przez gwolska
tylko większość mężczyzn tego nie rozumie. Zastanawiam się ,gdybyś swojego ukochanego zostawiła tak na tydzień sam na sam z obowiązkami domowymi? ;)

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 3 cze 2012, o 09:16
przez miraga_
sadake napisał(a):ja nie żałuje może tylko jedna rzecz mnie wkurza moj ,,kochany'' jest zdania że nic nie robie i siedze całymi dniami a on w pracy sobie flaki wypruwa - ta jasne no jak zwykle faceci sa przewrazliwieni ale nie oszukujmy się prowadzenie domu i dzieci na głowie to jest równie ciężka praca

U mnie ostatnio podobno.
Zabrał ostatnio córcię na godzinny spacer i myślał, że w tym czasie napalę w piecu i przyniosę drzewa. Ni pomyślał, że chciałm mieć w końcu chwile tylko dla siebie? Tylko pytał co ja przez ten czas zrobilam.

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 3 cze 2012, o 10:49
przez gwolska
normalny, egoistyczny samiec.

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 3 cze 2012, o 12:35
przez Lasoteczka
sadake napisał(a):ja nie żałuje może tylko jedna rzecz mnie wkurza moj ,,kochany'' jest zdania że nic nie robie i siedze całymi dniami a on w pracy sobie flaki wypruwa - ta jasne no jak zwykle faceci sa przewrazliwieni ale nie oszukujmy się prowadzenie domu i dzieci na głowie to jest równie ciężka praca


http://miastodzieci.pl/dla_rodzicow/150 ... -z-dziecmi

Pokażcie im to może :?: Albo jeszcze lepiej zróbcie tak :?: :D :D

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 4 cze 2012, o 08:54
przez Magdusia_Lg
Mój partner na szczęście rozumie, że siedzenie w domu z dzieckiem, a do tego będąc w ciąży, to wyczerpujące zajęcie. Zdarza się mu marudzić, jak każdemu :) Ale generalnie nie ma problemu z tym, że siedzę w domu, a on musi jeździć do pracy :)

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 4 cze 2012, o 09:43
przez gwolska
Lasoteczka napisał(a):
http://miastodzieci.pl/dla_rodzicow/150 ... -z-dziecmi

Pokażcie im to może :?: Albo jeszcze lepiej zróbcie tak :?: :D :D


świetne!
ciekawe, kto ten bajzel później sprzątnął?

Re: Mamusie niepracujące

PostNapisane: 4 cze 2012, o 20:55
przez Lasoteczka
gwolska napisał(a):
Lasoteczka napisał(a):
http://miastodzieci.pl/dla_rodzicow/150 ... -z-dziecmi

Pokażcie im to może :?: Albo jeszcze lepiej zróbcie tak :?: :D :D


świetne!
ciekawe, kto ten bajzel później sprzątnął?


Ano właśnie... Pewnie ta kobitka... :roll:

Ja na szczęście nie muszę tak udowadniać mężowi, co robię w domu, kiedy go nie ma :)
Kiedyś, dawno temu, jak Franio był mały a ja musiałam jechać na uczelnię, zostawiłam ich dwóch samych. Ja na co dzień o godz. 9 byłam już dawno po śniadaniu, oboje byliśmy ubrani, w całym domu było posprzątane, często nawet już zrobiłam jakieś pranie ;) a kiedy wróciłam wtedy o 13 zastałam ich dwóch w piżamach, bałagan jakiego dawno nie widziałam i ogólnie obraz nędzy i rozpaczy :) Przekonał się na własnej skórze, że "siedzenie" w domu z dzieckiem nie ma nic wspólnego z siedzeniem :lol: