BIMBI.pl

Dziś mój synek kończy ROK jestem taka szczęśliwa i dumna Nie robimy dzisiaj jakieś wielkiej imprezy bo zarówno ja jak i synek jesteśmy trochę przeziębieni, ale w gronie rodzinnym zapaliliśmy świeczuszkę i położyliśmy na dywanie kilak drobiazgów do wyboru Synek miał do wyboru książkę, różaniec, kluczyli, śrubokręt, długopis i pieniądze wybrał długopis stwierdziliśmy, że może będzie pisarzem, albo będzie pracował gdzieś w biurze na wysokim stanowisku

A jak to wygląda u Waszych maluszków, czy też rozkładacie na dywanie podobne rzeczy? robicie jakieś przyjęcia? podzielcie się z nami, może przyszłe mamusie podpatrzą jakieś fajne pomysły na roczek dziecka

Manndarynko, wszystkiego co najlepsze dla Franusia!!!

Pierwsze urodzinki, ważna rzecz nie tylko dla Maluszka, ale przede wszystkim dla rodziców

Dziękujemy
No Wam już niedługo zostało do roczku, zobaczysz jak szybko zleci jakiś ciekawy pomysł na roczek już jest, czy w robisz w domku z rodzinką? My tak coś więcej, tzn zaprosimy chrzestnych na za tydzień, bo teraz jesteśmy chorzy i odwołaliśmy gości, zrobiliśmy tylko tak z dziadkami

Wszystkiego naj naj dla Franka no i dla jego mamy, bo też zasługuje na buziaki i pochwały, wychowywanie dziecka to ciężka praca

U nas też jest tradycja jaki przedmiot dziecko jako pierwszy weźmie. Ale zazwyczaj to są tylko trzy rzeczy, różaniec, kieliszek i pieniążek .

Dziękujemy
No na kieliszek nie wpadłam

My robiliśmy małą imprezkę
koleżanka zrobiła nam piękny tort
oczywiście mój Piciu wybrał pieniążek co kolwiek to znaczy
mama za to jest przerażona jak szybko ten rok zleciał :O

MANNDARYNKA napisał(a):Dziękujemy
No Wam już niedługo zostało do roczku, zobaczysz jak szybko zleci jakiś ciekawy pomysł na roczek już jest, czy w robisz w domku z rodzinką?

Pomysłu na roczek jeszcze nie mamy, ale pewnie w domu, w rodzinnym gronie z dziadkami, chrzestnymi spędzimy ten dzień Zrobimy sami duży urodzinowy tort Pierwszy roczek Lenki będzie z pewnością bardzo ważnym dniem dla całej mojej rodziny

u nas pierwszy roczek wyglądał tak, pomimo, że własnie dziś córcia kończy roczek. Po świętach pojechalismy do tesciów. W sobotę odwiedziły nas dziewczynki z rodziny męża i teściowa kupiła mlutki tort niespodziankę i córcia tylko w towarzystwie dziadków, mnie i dziewczynek z rodziny dmuchała swoją "pierwszą świeczkę", było sto lat itd. W niedziele, wczoraj przygotowałyśmy uroczysty obiad. ja udekorowałam cały dom w serpentyny, baloniki z jedynką, zamówiłam piekny tort z Kubusiem Puchatkiem i taką też świeczkę.Kupiłam córci wspaniałą suknie iść balową w Smyku na wyprzedazy i wygladała jak księzniczka. Zaprosiłam przyjaciółkę z mężem i 1,5 roczną córeczką, chrzestną mamę malutkiej. Byli tez dziadkowie. Był uroczysty obiad, tort nr 2, ponowne dmuchanie świeczki ale mała rączką urwała kawałek tortu przed dmuchaniem bo chciala koniecznie dotknąc Kubusia. Obowiazkowo zaśpiewaliśmy jej sto lat i były życzenia, prezenty. Mała w swoim żywiole bo uwielbia ludzi i jak coś się dzieje. dzisiaj czyli we własciwy dzien urodzin, ubrałam ją w piękną sukienke, poszlismy na Orszak Trzech Króli a póxniej położyliśmy rózne przedmioty przed mała i wybrała...łyżkę oraz w druga rączke lekarstwo. No i stwierdziliśmy, że będzie technologiem żywienia ( po wielu krewnych) oraz farmaceutką po mamie chrzestnej. Teraz wieczorem wrócilismy do domu, zaraz odbijemy dłoń i stópke córci w gipsie na pamiatkę. Tak kończymy okres niemowlęcy

Fajny był ten okres niemowlęcy, ale teraz będzie jeszcze fajniej
29 grudnia kiedy Franuś się urodził mieliśmy zrobić roczek u rodziców na wsi bo stamtąd pochodzi również chrzestna Franusia, ale niestety Franek mocno kaszlał i świętowaliśmy z samymi dziadkami, drugą imprezkę zrobiliśmy tydzien później już w Warszawie skąd pochodzi z kolei chrzestny Franusia. Przyjechał więc chrzestny z rodzicami, a my przygotowaliśmy pyszny obiadek i kupiliśmy torcik niestety zrobić nie umiem, ale nawet jakbym umiała to nie wiem czy miałabym czas i siłę na robienie tortu Kiedy goście przyjechali Franek akurat zasnął i obudził się jakąś godzinkę później my w między czasie zjedliśmy obiad. Franek wstał akurat na tort był zdziwiony co się dzieje, ale szybko się rozkręcił i był wesoły Dzień upłynął nam bardzo miło. Szkoda, że wcześniej u dziadków imprezka nie wypaliła, ale jednak zdrowie ważniejsze, a kaszel był dosyć intensywny. Teraz czekamy do kolejnych urodzin

eh tak szybko ten okres niemowlecy mniął...troszkę żal ale i jaki piekny czas przed nami...kazdy dzień przynosi nowe odkrycia rozwojowe